Beaty i patenty, wykorzystane naście razy; nie najlepsze zwrotki Oskara; monotematyczność. Jeśli te utwory miały cokolwiek zwiastować, to raczej zmierzch PRO8L3MU, ewidentnie doskwierający stupor artystyczny i zjadanie własnego ogona. Wjazd na autostradę do odcinania kuponów i zbijania kapitału na marce, która nie gwarantuje wcześniejszej jakości.
PRO8L3MOWI udało się jednak nagrać płytę na czwórkę z minusem, do której fragmentów będę wracał z przyjemnością. Jednak liryczny szczyt następuje w nostalgicznym Zombie, gdzie z prostą, ale uniwersalną nawijką wjechał klasyczny Sokół. Żeby miesiąc dobrze żyć/Zapierdalasz trzy albo Miliarder w willi mnoży aktywa/Rosnąć, by rosnąć/Wciąż więcej połykać. Dużo na Fight Clubie autorefleksji, rozważań o zmianach klimatycznych, o doczesnym życiu, o wątpliwej przyszłości. Nie zabrakło hedonizmu, ale piguły i koks ustąpiły miejsca psychodelikom. W kwestii storytellingu – to nie jest lekki i przyjemny album, a Oskar i goście mają tę zaletę, że potrafią – za pomocą prostych środków – opowiadać o oczywistościach w taki sposób, żeby poruszyć słuchacza, otworzyć mu szufladkę, zmusić do rozkminy.
Thus, the example that Fight Club presents is a much more complicated one, as the narrator's hallucination of Tyler Durden is presented as both a hallucination and an alter ego. Yet in reality, this could never be symptomatic of a known disorder.
Także w 2014 roku odbyła się premiera filmu fabularnego „Pocztówki z Republiki Absurdu” w reżyserii Jana Holoubka, na potrzeby którego zespół napisał utwór pt. „Krzyk”, inspirowany samospaleniem żołnierza Armii Krajowej i filozofa, Ryszarda Siwca w 1968 roku12.Na początku 2016 roku zespół opublikował koncertowy teledysk do utworu „Stówa”13. 1 czerwca, tego samego roku nakładem RHW Records ukazał się debiutancki album zespołu zatytułowany PRO8L3M14. Płytę poprzedził singel „2040”, którego prapremiera odbyła się na antenie Programu III Polskiego Radia15.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony. Choć takich świetnych momentów jest mnóstwo, problem z tym albumem polega na tym, że różne jego części są na innym poziomie. Niektóre zachwycają – storytellingiem, beatem; po prostu, jakością. Można powiedzieć, że “Fight Club” dosięga do poprzeczki, wysoko ustawionej przez doskonałego poprzednika, ale strąca ją podczas skoku. To nie znaczy, że “Fight Club” jest złym albumem, wręcz przeciwnie.
Formuła powoli się wyczerpywała, niewiele było zaskoczeń, a i sam Oskar, oprócz kilku wielkich momentów, miał coraz mniej ciekawego do przekazania. Duet postanowił na “Fight Club” zaprezentować coś nowego i niestety efekt końcowy jest daleki od doskonałości. Miał być pandemiczny mixtape – wjeżdża pełnoprawny album. Przedostatniego dnia marca ukazuje się Fight Club, kolejny studyjny longplay PRO8L3MU.
The theme of Fight Club revolves around the struggles of modern masculinity, consumerism, and identity. It explores how men in contemporary society often feel lost and disillusioned due to societal expectations and materialism.
Na “Fight Clubie” się to zdarza, ale z mniejszą częstotliwością. Oskar i Steez nawiązują do filmu Davida Finchera, z którym album dzieli https://hrmconsulting.co.ao/legalne-kasyno-w-polsce-lista-legalnych-kasyna/ tytuł. To intertekstualne odniesienie czasem o sobie przypomina, choćby w postaci sampli pochodzących z “Fight Clubu”, ale częściej umyka i ginie, jakby go wcale nie było. W nowym albumie słychać też echa “Art Brut 2”, zwłaszcza w wątkach nostalgicznych, którym towarzyszy wymienianie nazw gier czy innych tekstów kultury z minionych lat.
Różnie bywa za to z Oskarem, zwłaszcza kiedy próbuje polubić się z autotunem. “Fight Club” nie ma znamion palahniukowo-fincherowskiej narracji, w której raper mógłby się tak dobrze sprawdzić, ale są momenty, kiedy czuć ducha starego PRO8L3Mu. Afrotrapowo-klubowy posmak “NASCARa” to rzeczywiście coś nowego i jednocześnie rzecz, o której marzą na ulicach Berlina i Hamburga. “Witamy, witamy, witamy” zaczyna ejtisami, kończy wygrzewami południowców, którzy niechcący podkręcili tempo. Sokół, Pezet i Ero to bez wątpienia legendy, ale jakoś szybko te ich zwrotki migają.
Fight Clubowi znacznie bliżej przy tym do producenckiego mixtape’u, gdzie zebrano ziomalską ekipę ze różnych środowisk i pokoleń, niż do tradycyjnego longplaya. Koncepcja ryzykowna, ale co istotne – zakończona sukcesem. Kiedy Oskar i Steez jeszcze nie zapowiedzieli oficjalnie nowego albumu, rozmawialiśmy sobie po koleżeńsku o tym, że już nas ten PRO8L3M znużył, że być może wyczerpała się formuła i trochę nie widać szans na poprawę.
Boxa preorderowego (jest to wyraźnie zaznaczone w opisie i na zdjęciach). Chwalić będę jednak PRO8L3M za wizję, ale nie wizjonerstwo. Szacunek należy się za konsekwencję, niekoniecznie za bycie upartym na patenty, które u Oskara niekoniecznie się sprawdzają. Jeszcze nie wysiadam jak Anna Maria Jopek, ale na następnym przystanku warto się zastanowić, czy podróży nie skończyć wcześniej.
What happens in the climax of the movie Fight Club? The Narrator (Edward Norton) realizes that Tyler Durden(Brad Pitt) was not a real person, but rather his alter ego. The Narrator BELIEVES that the only way to kill Tyler would be to kill himself, which is why he shoots himself in the head.